Obecność bociana na dachu budynku miała chronić domostwo od uderzenia pioruna i tu właśnie mamy do czynienia z pierwszym piorunochronem.Oczywiście nie należy zapomnieć o następnym tradycyjnym systemie odganiania burz i piorunów,bicia w dzwony kościelne, to stanowiło ponoć świetny system odgromowy.

A teraz zróbmy szybki skok przez historię do roku 1746 gdzie w Filadelfii / USA /  Benjamin Franklin rozpoczął badania nad  teorią zjawisk elektrycznych, w których zakładał elektryzowanie dodatnie i ujemne,  Stwierdził, że ciała naelektryzowane jednakowo odpychają się, zaś naelektryzowane różnoimiennie – przyciągają się.

 

 

Franklin przeprowadził szereg doświadczeń z latawcami / były one wykonane z jedwabiu /, udowadniając, że ładunki elektryczne spływają z chmur burzowych po wilgotnym sznurze do przymocowanego na końcu klucza metalowego. Pierwszą udaną próbę swojego eksperymentu zakończył słowami  mam go , miał namyśli piorun.  To on wymyślił zabezpieczenie przed wyładowaniami elektrycznymi poprzez uziemienie. Uważany jest więc za wynalazcę piorunochronu / system ten jako pierwszy opatentował/ choć w podobnym czasie tego samego odkrycia dokonał w Europie czeski uczony Václav Prokop Diviš.

Pierwszy piorunochron na terenie Polski zainstalowany został  w 1783 roku w Rawiczu na budynku Ratusza. Dzięki inicjatywie króla Stanisława Augusta Poniatowskiego wyposażono też Zamek Królewski w Warszawie w instalacje odgromowe Było to w 1784 roku

Początkowo nie wszyscy darzyli piorunochrony zaufaniem. Zasłużony badacz elektryczności, francuski ksiądz Jean Anton Nollet przekładał tradycyjny sposób przeciwdziałania piorunom za pomocą bicia w dzwony kościelne – jego zdaniem piorunochrony „raczej mogą ściągać na nas pioruny niż chronić nas przed nimi.